Pies 2 to kolejna część zapisków policjanta z długoletnim stażem. Obnaża sytuację policji od środka. Opisuje wiele absurdów. Wskazuje na fakt, że niektóre wysoko postawione osoby nigdy nie powinny pełnić swoich funkcji, a niektórzy policjanci nigdy nie powinni dostać munduru. Przedstawia funkcjonariuszy z ludzką twarzą i tych, którzy potrafią doczepić się do wszystkiego. Poza tym interwencje z życia. Czasami wywołujące uśmiech, czasami złość i bezradność. Wszystko na luzie, z ironią, czasem bardzo mocnym językiem. Czyta się błyskawicznie.
Takie książki zmuszają do nieco innego spojrzenia na pracę przeciętnego policjanta, bo przeważnie to osoby z samego dołu obrywają. Od przełożonych, od polityków, od obywateli. Tak jest łatwiej, a czasem powinniśmy się zastanowić kto faktycznie za pewne rzeczy odpowiada.
„Jakiś gość z opozycji gardłował, że mamy tutaj Rosję, a jak nie, to na pewno Białoruś, że Margot została brutalnie zatrzymana przez zbrodniczą policję na usługach obecnie rządzących. Inny polityk mu odpysknął, żeby się nie wymądrzał, bo kiedy tamci byli u władzy, to policja strzelała do górników i zamykała Bogu ducha winnych kibiców, których potem torturowała. Krótko mówiąc: obaj wycierali sobie gęby mundurowymi. Ten, co nas teraz bronił, kiedyś nas nienawidził, i odwrotnie. Jak znowu zmieni się władza, to i punkty widzenia się zmienią, tylko przesłanie zostanie takie samo. Wszystkiemu nieodmiennie winna będzie policja”. Bardzo p...