Niezmiennie ciekawią mnie debiuty. Kiedy biorę do ręki pierwszą wydaną książkę autora czy autorki, czuję się jakbym miała Kinder Niespodziankę. Tylko czy w środku trafi się figurka z kolekcji, czy zwykłe badziewie?
Agata od trzech lat realizowała się jako fotograf. Kiedy natrafiła na szklarnię , w środku lasu, od razu zaświtało jej, by realizować sesje świąteczne właśnie tutaj. Od pomysłu do jego realizacji nie minęło wiele czasu. Już przed Świętami Bożego Narodzenia pięknie udekorowana szklarnia zachęcała klientów do zdjęć. Jednak, jak to z ludźmi bywa, nie każdy jest zadowolony z efektów.
Pewnego dnia, przechodząc przez ryneczek Agata zauważa starszą panią sprzedającą różnokolorowe ciasteczka i pierniki. Staruszka proponuje jej słoik pierników z wróżbą. Kiedy Agata wiesza pierniki na choince, na dnie słoika znajduje zdjęcie z czasów II wojny światowej. Postanawia odnaleźć właścicielkę straganu i oddać jej zgubę. Przy okazji wysłuchuje historii kobiet ukazanych na zdjęciu.
Przemek jest właścicielem firmy wypożyczajacej samochody. Jego interes nieźle się kręci. Brakuje mu jedynie czasu na miłość. Z tego właśnie powodu porzuca go Żaneta. Może Przemek boi się zrobić krok dalej?
Kiedy Przemek i Agata wpadają na siebie (dosłownie) to niefortunne zdarzenia staje się to początkiem nowej miłości. Tylko czy przez to, co ich spotkało w przeszłości nie będą bali się sobie zaufać? Dokąd poprowadzi ich przygoda pachnąca piernikami?
W tej powieści jest wszystko, co powinno znaleźć się w dobrej obyczajówce: tajemnica, emocje, miłość, historia z czasów II wojny światowej, a dodatkowo korzenny zapach wyostrza zmysły. I takie debiuty rokują na przyszłość. Mogę powiedzieć, że trafiłam na figurkę z kolekcji i miałam wielką frajdę z zabawy, tzn. czytania.