Czego potrzeba aby powstała cudownie ciepła powieść świąteczna? Ta tajemnicę na pewno zna autorka, Sandra Podleska, dla której " Piernik z wróżbą" to debuitancka powieść, zbierająca same pochlebne opinie. Wcale się nie dziwię. Napisana bardzo dojrzale, przystępnym językiem oczarowuje czytelnika od pierwszych stron i wciąga bez reszty. Pochłaniając kolejne strony, z zapartym tchem ale i z łezką w oku czekałam na dalsze losy bohaterów.
Bardzo ciekawym zabiegiem, który uwielbiam w powieściach, jest prowadzenie powieści w dwóch przestrzeniach czasowych. Autorka ciekawie połączyła przeszłość i teraźniejszość, bo użyła do tego fotografii.
Piękna okładka, zapach piernika, zimowy świąteczny klimat, ludzkie losy i miłość to wystarczy abym z czystym sumieniem poleciała Wam tą książkę.
Agata jest ambitną fotografką, która po bolesnym rozstaniu z chłopakiem boi się ponownie zaangażować i zaufać. Przemek to właściciel firmy, który ceni sobie niezależność i przelotne znajomości. Niezobowiązujące spotkanie na kawę staje się początkiem pięknej historii miłosnej, wymagającej od bohaterów wyjścia że swojej strefy komfortu, co okazuje się nie takie proste. Każde z nich musi przepracować swoją traumę aby pójść naprzód.
Agata kupuje od staruszki słoik z piernikami, które zawierają wróżby. Na dnie słoika znajduje starą fotografię z okresu II wojny światowej. Postanawia odnaleźć kobietę i oddać jej pamiątkę. Staruszka opowiada Agacie o fotografii i historii z nią związanej, o sobie, swojej mamie Kazi i jej miłości do Jana.
To spotkanie jest pięknym momentem dla obu kobiet, każda wynosi z niego coś dla siebie.
Przyjaźń, zaufanie, zimowy Kraków, świąteczny klimat i piękna historia miłosna.