Opinia na temat książki Piękny gangster

Co do "Pięknego gangstera" miałam wielkie oczekiwania. Genialna J.T. Geissinger w wersji mafijnej - czy coś może pójść nie tak? Ano, może.
.
Pomysł na książkę jest świetny! Od początku czuć w powietrzu jakieś niebezpieczeństwo. Autorka doskonale pracuje opisem Liama, głównego bohatera - jest mroczny, tajemniczy i zdecydowanie niebezpieczny. To przyciąga, hipnotyzuje... Później następuje jakieś sto stron słownych przepychanek między nim, a główną bohaterką Tru. I to z tą dziewczyną miałam spory problem. Czytając zastanawiałam się jakim cudem kobieta studiująca prawo, może być momentami aż tak nielogiczna. Zademonstruję krótki tok myślenia: napadło mnie trzech typków, Liam zabił ich na moich oczach gołymi rękami, nie ruszyło mnie bo na pewno zasłużyli. Ot przyszła pani prawnik z wybiórczym podejściem do sprawiedliwości. Na jej obronę mam jedynie spore pokłady odwagi, bo potrafi trzymać się swojego zdania, nawet kiedy Liam okazuje się szefem wszystkich szefów mafii. Choć to można podciągnąć również pod skrajną głupotę. Nie rozgryzłam tego do końca.
.
Poza tym, naprawdę nie będę się czepiać. Od pewnego momentu akcja zdecydowanie przyspiesza, autorka prowadzi dialogi w swoim bardzo błyskotliwym i sarkastycznym stylu, co szalenie lubię. Świetny plot twist sprawia, że emocje zamiast opadać wkręcają się na obroty (że użyję motoryzacyjnego slangu). To co dzieje się od momentu zwrotu akcji zmienia całkowicie perspektywę. Pewne elementy zaczynają nabierać zupełnie innego znaczenia, a niektóre sytuacje trzeba przemyśleć od nowa.
.
Dobijmy do brzegu. Tych, którzy czytali serię #slowburn czeka małe zaskoczenie. "Piękny gangster" to całkowicie inne oblicze twórczości J.T. Geissinger. Lepsze, czy gorsze, to musicie ocenić sami. Książka jest lekka i przyjemna, choć trochę brakuje mi efektu "wow". Tak czy inaczej, zapowiada się całkiem przyjemna seria i szczerze przyznaję - nie mogę doczekać się kontynuacji!