By przeczytać tą książkę trzeba mieć twarde serce, sumienie na urlopie i wyobraźnię na chorobowym. Ile tutaj jest emocji, okropnych historii, to się w głowie nie mieści Autorka przebyła długą drogę by poznać opowieści ludzi ocalałych z sierocińca. Dam wam kilka cytatów:
,,Inna kobieta wspominała, jak obserwowała zakonnicę trzymającą niemowlę za kostki i bijącą jego główką o stół, aż przestało płakać".
,,Przypadek z chłopcem wyrzuconym przez okno pozostał w pamięci Sally."
,,Kiedy Sally była mała, zakonnice zamykały ją w ,,mrocznej menażerii", szafie obok przedszkola."
,,Niektórzy wykorzystywali seksualnie dzieci i stosowali przemoc fizyczną..."
,,Płakała, wspominając, jak poraniła sobie ręce, gdy siostra Dominika kazała jej czyścić kuchenny sprzęt, kiedy jeszcze był włączony i jego ostrza wirowały."
To zaledwie namiastka opowieści, które podniosą wam ciśnienie i pokażą, że sprawy, które działy się w sierocińcu, pozostawały tam do końca. Przypadkowe zgony, czy też zaginięcia były na porządku dziennym. Jeśli ktoś był uczulony na mleko, tym bardziej musiał je pić, a po wymiotach zbierać je do miski i zjeść. Jeździli na wycieczki z księdzem, który głosił, że miłość do Boga jest czymś dobrym, dlatego wybrańcy w jego pokoju musieli być nago. Znęcano się nad nimi psychicznie i fizycznie. Najgorsze było tłumaczenie ludzi, którzy byli nad sierocińcem, którzy tłumaczyli, że zakonnice nie umiały sobie radzić z dziećmi, bo ich nie miały. To miało tłumaczyć te przeraźliwe rzeczy, zamknięcie w skrzyni ze zmoczonymi przez młodsze dzieci ubraniami zwinięte w kłębek do wieczora. Pocałunki zmarłego duchownego, którego niby kochały, odgrywanie zadowolonych przed innymi, bo jakakolwiek najmniejsza nieposłuszność sprawiała, że znęcały się nad niegrzecznym dzieckiem do którego zwracali się jak w obozie koncentracyjnym, czyli wywołując określony numer. Zatem zastanówcie się, czy jesteście gotowi na tak szczere wyznania. Napisana z lekkością, jaką zakonnice wymierzały kary. Mniejszy druk, wykaz dokumentów i zeznań ocalałych oraz poruszająca prawda niekończących się krzywd. Piękna i straszna jednocześnie.