“DZIEŃ DOBRY.
Vimes mrugnął. W łódce siedziała teraz wysoka postać w czarnej szacie.
- Jesteś Śmiercią?
TO PRZEZ KOSĘ, TAK? LUDZIE ZAWSZE ZAUWAŻAJĄ KOSĘ.
- Czy ja umrę?
MOŻLIWE.
- Możliwe? Pojawiasz się, kiedy ludzie mają być może umrzeć?
O TAK. TO CAŁKIEM NOWA REGUŁA. Z POWODU ZASADY NIEOZNACZONOŚCI.
- Co to takiego?
NIE JESTEM PEWIEN.
- Nie bardzo mi to pomogło.
TO CHYBA ZNACZY, JAK SĄDZĘ, ŻE LUDZIE MOGĄ UMRZEĆ, ALE NIE MUSZĄ. CHCĘ PRZY TYM ZAZNACZYĆ, ŻE STRASZNIE MI TO KOMPLIKUJE PLAN PRACY, ALE STARAM SIĘ BYĆ NA BIEŻĄCO Z NOWYMI TEORIAMI.”