Przesłodka seria Bombonierek. Nie potrafię opisać jak bardzo mi się ta książka spodobała. Zabrała mnie do świata wyobraźni, gdzie uczucia mieszały się z logiką. Niebiańskie uczucie, jakim Sky obdarzyła chłopca z marzeń sennych było takie cudowne. Gdy czytałam, choć krótkie opisy, to aż serce mi trzepotało wraz z każdym ukazanym oddechem. Ujrzałam tam miłość czystą i niespotykaną. Niestety kiedy nasz bohaterka powraca do rzeczywistości, już nie jest tak słodko. Wciąż walczy o uwagę siostry bliźniaczki, która czego by nie dotknęła, to zawsze robi to z gracją i precyzją. Jest najlepsza we wszystkim. To do niej wzdycha przyjaciółka i przyjaciel Sky. Jej natomiast pozostaje świat ze snów, gdzie jest naprawdę szczęśliwa. W tajemniczym kufrze odnajdując stare ubrania przymierza je z precyzja, chcąc choć na jeszcze jedną chwilę przenieść się do niego. Ponownie poczuć zapach syropu prawoślazowego i móc pozwolić się owinąć niewidzialną nicią narastającego uczucia. Czy zatem uda jej się rozwikłać zagadkę chłopca ze snów? Czy dowie się kim był i czy istniał wyłącznie w jej wyobraźni?
Słuchajcie, przed wami młodsza wersja Colleen Hoover. Piękne uczucie młodzieńczych wzlotów i upadków. Przemożne pragnienie bycia kochaną i docenianą. Przebywanie w cieniu lepszych i zdolniejszych. Samotność z którą nie zawsze jest się z kim podzielić. Przykrość, kiedy dowiadujemy się, że dla naszych rodziców nie jesteśmy najważniejsi...
Kocham tą serię całym sercem! Jest cudowna i taka prawdziwa...