Subtelnie i ze stylem Margrit Schriber opowiada o brzydocie i pięknie, o poruszającej przyjaźni, ale też o brutalnej żądzy sensacji i bezwzględności naukowego pędu do wiedzy.
Mała potyka się przez tłum. Bez zastanowienia. Do pięknego impresario. Na rozkaz chwyta za koniuszek materiału na klatce. Słychać fukanie, miauczenie, syk, warczenie i potrząsanie prętami klatki. Trzy uderzenia pejcza rozrywają powietrze. Uwaga skierowana na Julię! Rösli zamyka oczy i na rozkaz ciągnie za materiał. Lent otwiera kratę...
„W prozie Schriber nie ma powolności, rozwlekłości, czy sielskich idylli. Opowiada zgodnie z nastrojem i z faktami.”
Alexandra Kedves, Frankfurter Allgemeine Zeitung