Czuję się wciśnięty w fotel. Tudzież ewentualnie w krzesło. Nie wiem, jak ugryźć „Pasierba” – że to zwykła opowieść o chłopcu, który zaciągnąwszy się na statek, staje się świadkiem zagłady załogi i trafia do „dzikich”, a następnie historię swego życia opisuje w pamiętniku, który mamy przyjemność czytać? Tak byłoby najłatwiej – wściekłe, oniryczne,... Recenzja książki Pasierb