Gdzie się podziały wszystkie dobre rzeczy z naszych talerzy? To pytanie leży u podstaw książki Giny Mallet, która barwnie i z rozmachem opisuje burzliwe dzieje naszej codziennej żywności. W ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat stosunek do żywności zmienił się drastycznie: zamiast się nią cieszyć, zaczęliśmy się jej bać. Pod wpływem alarmujących odkryć specjalistów od żywienia i surowych zaleceń lekarzy z naszych stołów zniknęły stare dobre potrawy i dania, a wraz z nimi tradycyjne więzi spajające tych, którzy kiedyś zwykli dzielić wspólny posiłek. Czerpiąc z własnych bogatych wspomnień i doświadczeń, Mallet opowiada historię zmiennych kolei losu pięciu podstawowych składników naszej codziennej diety. Jak do tego doszło, że pospolite jajko, oskarżone przez naukę o szerzenie chorób, stanęło na krawędzi wymarcia? Dlaczego wojna z bakteriami doprowadziła do kulturowego rozłamu pomiędzy Europą i Ameryką, a dalsze istnienie sera produkowanego z surowego mleka stanęło pod znakiem zapytania? Jak to się stało, że tak tradycyjna strawa jak wołowina została wyklęta z naszych kuchni? Dlaczego nie możemy, tak jak ogrodnicy w czasach wiktoriańskich, uprawiać stu odmian groszku, i dlaczego pomidor skutecznie stawił opór postępującej industrializacji żywności, podczas gdy niegdyś równie pospolite jabłko zanika w diecie zachodnich cywilizacji?