"Piotrowskiego uważano na Mazurach za dobrego rybaka. Każdą wolną chwilę poświęcał na łowienie ryb. Z wędką ani z targlicą nigdy się nie rozstawał. Znał przeto wszystkie wody: jeziora i rzeki, bagna, parowy i tonie, a również wszystkie na nich zawody i przeszkody.
Pewnego wiosennego poranku wstał i rychło z łoża, zabrał wędkę, torbę i ochoczo pomaszerował na ryby..."
Pewnego wiosennego poranku wstał i rychło z łoża, zabrał wędkę, torbę i ochoczo pomaszerował na ryby..."