Nieraz podkreślałam, że bardzo dumna jestem, że żyje w czasach, w których książki dla dzieci są czymś fantastycznym oraz że urodzaj mamy, taki jak grzyby po deszczu. Do momentu, kiedy nie byłam mamą nie zwracałam na to uwagi, lecz teraz, mając dziewięcioletnią Helenkę wachlarz książek, jaki istnieje na rynku czasem mnie przytłacza (w pozytywnym te... Recenzja książki Opowieści z Białej Doliny