,, Pragnę wypowiedzieć teraz jeszcze jedno życzenie. Chciałbym, żebyś wysłał mi jakąś krótką historię, napisaną przez Ciebie lub taką, którą ktoś Ci opowiedział.
Być może, kto wie, któregoś dnia wspólnie ją opublikujemy..."
Musiałam zacząć od tego wstępu, gdyż wydał mi się ważny. Sama pozycja zawiera w sobie zbiór nie tylko opowiadań, ale i przemyśleń, wierszy, rymowanek, których celem było sprawić, by czytelnicy zaczęli samodzielnie myśleć. Musicie wiedzieć, że początkowo te opowiastki czytali ludzie chorzy, którzy mieli problemy z własną osobowością, z rozwojem umysłowym i samym życiem, które dla niektórych było prawdziwym wyzwaniem. Co ciekawe, to trzecia książka autora, choć faktycznie była debiutem jeszcze na długo przed wydaniem pierwszej, gdyż autor nie zamierzał jej wydawać. Była tylko szkicem przekazywanym z rąk do rąk przez wcześniej wymienionych przeze mnie ludzi. Jednak ktoś kiedyś zainteresował się tym istniejącym i nieistniejącym jednocześnie dziełem, że wydawnictwo na prośbę czytelników postanowiło je wydać. Sam autor zaznacza, że nie jest już osobą, którą był pisząc ten zbiór, jednak cieszy się, że ktokolwiek jeszcze o tym pamiętał na tyle, by się o tą pozycję ubiegać.
Książkę czytałam bardzo szybko, gdyż opowiastki miewają od strony do kliku stron wydrukowanych dość dużą czcionką. Trzeba przyznać, że każda historia skłania do przemyśleń, każda ma drugie dno i każą z nich inny człowiek może zrozumieć inaczej. Najbardziej w pamięci zapadła...