'Odpowiednie dać rzeczy słowo' wydano w roku 1993. W sumie jest i dobra strona tej 'wiekowości' książki, bo w wypadku wielu zagadnień tam, gdzie profesor mówił o tendencji, o możliwościach, to przez te 23 lata pewne formy się utrwaliły, a inne zanikły. Zazwyczaj profesor miał rację.
Zasady i reguły są niezmienne i żywotne. Wówczas nie było całej grupy słownictwa związanego z komputerami, internetem i telefonami komórkowymi. Niestety, ale rozważania na temat wprowadzania terminologii obcojęzycznej mają zastosowanie i wyjaśniają wiele tendencji w mówieniu. Słowem, to wciąż aktualna książka.
Książka Jana Miodka jest kompletnie inna niż ta prof. Bralczyka. Profesor Miodek pisze poważnie, zastanawia się nad współczesną normą językową, zestawia użycia z codzienną praktyką, zestawia z historią języka, używa terminologii językoznawczej. Słowem, daje dogłębny wykład na temat rozmaitych zagadnień poprawnościowych.
Jestem absolwentką filologii polskiej, choć lata temu, ale książka ta przypomniała mi rozmaite 'jery' i 'przegłosy polskie'. Używam języka na co dzień, często zastanawiam się nad poprawnością, więc ta książka była dla mnie źródłem wielu cennych informacji.
Oceniam ją o 1 mniej niż 'Mój język prywatny'. Z tamtej może i dowiedziałam się mniej, ale miałam wiele zabawy. Ta jest fachowa.