Lucie płynie z dragonem do Kopenhagi, gdzie mężczyzna zamierza przyznać się przed królem do zakazanego pojedynku i prosić o ułaskawienie. Podczas rejsu zakochani próbują się sobą nacieszyć, ale niepokój o przyszłość kładzie się cieniem na romantycznych chwilach. Ustalają, że Lucie poczeka na Ditlefa w okolicznej gospodzie, a on po nią wróci, jeśli tylko uda mu się uniknąć kary. Niestety przez kilka dni Lucie nie ma wieści od dragona. W końcu dostaje krótki list, w którym Ditlef – dość oficjalnie – pisze, żeby sama wracała do Bergen.