Na niektórych autorów zwracam uwagę nawet kilka lat przed tym zanim sięgam w końcu po ich książki. Lepiej późno niż wcale, czego najlepszym dowodem jest twórczość Lucindy Berry. Już po tej powieści jestem przekonana, że będzie jedną z moich ulubionych zagranicznych pisarek.
"Ocalić syna" to historia, którą wyobrażałam sobie zupełnie inaczej. Opis sprawił, że wydawało mi się, że dostaniemy tutaj opowieść o walce o prawdę, może próbę zaprzeczenia temu, co się wydarzyło. Lucinda Berry jednak chciała przekazać coś o wiele bardziej złożonego.
To jedna z najtrudniejszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam. Wszelkie przestępstwa seksualne nawet w fikcyjnej opowieści mnie zwyczajnie przerastają, a były tutaj momenty, od których wręcz się we mnie gotowało. Nie wiem jak można bagatelizować czyjąś krzywdę, porównywać, stopniować. Nie rozumiem, jak można stwierdzić, że to był tylko dotyk, a takie hasła padły w tej powieści. Naprawdę to obrzydliwe i nie powinno się tego niczym usprawiedliwać, a przede wszystkim umniejszać temu, co doświadczyły ofiary.
To nie jest jedyny tak kontrowersyjny motyw w tej książce. Nie chcę zdradzać, co stanowi ten drugi, bo to kluczowy element fabuły, ale jeżeli ktoś się decyduje na tę lekturę, znając opis, to z pewnością i tak to zniesie, w moim odczuciu jest to na pewno mniej przerażające niż to, o czym pisałam powyżej.
Myślę, że byłoby mi jeszcze trudniej przebrnąć przez tę powieść, gdybym była matką. Jestem empatyczna, ale niektóre przeżycia są mi zupełnie obce i nie mogę sobie nawet ich wyobrazić, a tym bardziej współodczuwać. W tym wypadku jednak wcale tego nie żałuję.
"Ocalić syna" to poruszająca opowieść o sile macierzyńskiej miłości. Lucinda Berry stworzyła historię, której nikt nie chciałby przeżyć. Dawno nie byłam tak psychicznie zrujnowana po lekturze, autorka zdecydowanie potrafi oddać trudne emocje towarzyszące jej bohaterom. Polecam ją tylko tym, którzy są gotowi na uczestniczenie w prawdziwym koszmarze. Ja potrzebuję na pewno przerwy, zanim sięgnę po kolejną książkę autorki.
Moje 8/10.