Na pierwszy rzut oka oba powyższe dramaty nie mają ze sobą nic wspólnego. Teksty Toma Staffela i Falka Richtera zdają się wręcz należeć do dwóch biegunowo odmiennych nurtów współczesnego pisania dla teatru, dlatego - jak się zdaje - żadną miarą nie mogły z własnej i nieprzymuszonej woli spotkać się w jednym tomie. Wrażenie to rodzi się głownie dlatego, że młodzi niemieccy dramatopisarze podjęli dwa z gruntu różne tematy, choć oba równie współczesne.