Zoe od samego początku jest wyszczekana, pyskata i mówi to co jej ślina na język przyniesie nie zdając sobie sprawy, że jej słowa mogą być jej ostatnimi. Już pierwszego dnia od otworzenia swojego sklepu wpada do niej dwójka ludzi żądając haraczu jednak ona nie ugięła się tak łatwo.
Alessio to dla mnie wielka zagadka, którą z trudem udało mi się rozszyfrować. Przez całą książkę nie mogłam go polubić z tego względu za to jak traktował Zoe. Kobieta nie dawała mu powodu do agresji jednak on za każdym razem oskarżał ją o zdradę.
Fabuła z początku mnie do siebie nie przekonała. Akcja tak szybko się toczyła, że nie mogłam nadążyć za bohaterami i tym co się dzieje w książce. Dodatkowo takim minusem jest co, że cała akcja toczy się tylko z punktu widzenia kobiety i nie wiemy co tak naprawdę ma w głowie Alessio. Pod koniec natomiast akcja mnie zaciekawiła i nawet zaczęłam zastanawiać się co będzie dalej.
"Nie zadzieraj z mafią" jest to pierwsza część opowiadająca o losach bohaterów. Romans mafijny który oprócz tego, że wiemy z jakiej rodziny pochodzi główny bohater nie ma tam przedstawionych mrocznych i przerażających scen jak dokładnie wygląda ich życie. Książka jest lekka i przyjemna więc mamy tutaj pewnego rodzaju historię, w której wątkiem głównym jest umowa, między bohaterami która kończy się po miesiącu. Zakończenie na pewno zaskoczy niejednego czytelnika.