Wysłuchałam pięknej historii. Pięknej, dobrej i niezwykle ciepłej. To opowieść dla wszystkich: małych i dużych, chłopaków i dziewczyn, mężczyzn i kobiet. Rzecz o odnajdywaniu siebie, swojej wewnętrznej siły i odwagi.
Eryk uwielbia swoją babcię Malutką. Kocha jej opowieści o wielkim świecie, bo musicie wiedzieć, że babcia Malutka nie jest staruszką siedzącą w fotelu i dziergającą na szydełku. O nie! Babcia Malutka pomyka na swoim tęczowym motocyklu i przemierza świat, czerpiąc z życia pełnego garściami. Ale co najważniejsza, ona naprawdę potrafi słuchać i zawsze wie, co powiedzieć i jakiej rady udzielić. Wydobywa z ludzi cechy, których oni sami nie mają świadomości, że je posiadają.
Eryk jest przeszczęśliwy, kiedy mama oświadcza, że babcia zamieszka z nimi na stałe. Nie wszystko jednak będzie tak, jakby tego chciał. Babcia Malutka jest chora, jest jednak wciąż tą samą ukochaną osobą, dającą Erykowi poczucie bezpieczeństwa i zagrzewającą do walki ze swoimi lękami i słabościami.
Każdy z nas, będąc dzieckiem, powinien mieć przy sobie taką osobę. Może dzięki temu mniej byłoby zakompleksionych, zahukanych, bez wiary we własne możliwości nastolatków i dorosłych.
Barbara Kosmowska w sposób niezwykle subtelny, trafiający nie tylko do młodego czytelnika, ale również do nas, starszaków, opowiada nam o życiu i stracie. O tym, jak się z tą stratą zmierzyć, co zachować w pamięci, jak podążać swoją drogą, m...