Opinia na temat książki Niezawinione śmierci

@Siostra_Kopciuszka @Siostra_Kopciuszka · 2020-04-10 15:41:04
Przeczytane ☘️ Przeniesione z LC 👨 autor : Wharton William
'' Pomyśl sama , ja , pełnomocnik mojej córki , zięcia i wnuczek , wyląduję w pudle i zostanę skazany na wygnanie , ponieważ oni zginęli . Powiedz mi Mona , ale szczerze , widzisz w tym jakiś sens ? ''

Ta książka mnie przeraziła , przeraziła realnością i rzetelnością w oddawaniu głosu faktom . Przeraziła fizycznością opisu zdarzeń i ....ofiar . Drobiazgowym opisem zwęglonych zwłok Kathleen i jej rodziny , męża i dwóch małych dziewczynek uwięzionych w swoich '' bezpiecznych '' wymaganych prawem fotelikach . Przeraziła postawa tak zwanego '' wymiaru sprawiedliwości '' (celowo w cudzysłowie , bo ze sprawiedliwością ten wymiar nie ma nic wspólnego) , gdzie według jego przedstawiciela odmowa ugody deklarowana przez autora była podyktowana li tylko wielkością odszkodowania . I nawet przez moment nie przyszło do głowy sędziemu , nomen omen ,Murphy'emu , że wcale nie o odszkodowanie Whartonowi chodzi . Ale najbardziej przeraziło mnie prawo , a konkretniej ustawy czyniące ten proceder (wypalanie pól) legalnym i zgodnym z prawem . Prawo które mimo śmiertelnych ofiar z powodu dymu z tego wypalania , nadal pozostaje w mocy , ponieważ jego stosowanie jest zyskowne i dochodowe , a przy tym bardzo tanie . A ja naiwniaczka myślałam że to Polska tak zacofany demokratycznie kraj jest na pierwszym miejscu w prawnych kuriozach . Jak się okazuje wielka DEMOKRATYCZNA Ameryka wcale nam nie ustępuje pierwszeństwa w tym mało chlubnym rankingu . Tam też ustawodawcy dają większe prawa sprawcom niż ofiarom . Przecierałam oczy ze zdumienia gdy się okazało że SPRAWCY pozwali do sądu ofiary i ich rodziny ! . W sumie , cóż tam , te kilka śmiertelnych ofiar , na każdej wojnie ginie ich zdecydowanie więcej :( . Dokąd prowadzi takie myślenie ?

Cała powyższa opinia tyczy się książki Williama Whartona pt.'' Niezawinione śmierci '' , w której autor pozwolił nam czytelnikom przyjrzeć się z bliska tragedii i uczestniczyć w żałobie po śmierci najstarszej jego córki i jej rodziny w karambolu i pożarze który potem wybuchł . A to wszystko stało się 03.sierpnia 1988 roku o godzinie 15.52 na autostradzie międzystanowej nr 5 w stanie Oregon , jak wynika z policyjnego raportu . Na samochód rodziny autora najechała z tyłu osiemnastokołowa ogromna ciężarówka . Szans nie mieli żadnych...

Z racji tego , iż przeczytałam już sporo opinii , dość skrajnych zresztą , na temat tej książki , chciałam jeszcze tylko dodać , że moje osiem gwiazdek oceny , absolutnie nie dotyczy ogromu tragedii , nie dotyczy też sposobu przeżywania przez autora żałoby , a tym bardziej nie dotyczy powodów i pobudek jakimi kierował się Wharton pisząc tę książkę . To mnie absolutnie nie obchodzi , to była jego prywatna sprawa . To co ja oceniam , to rzetelność w opisywaniu faktów , wspaniały styl i odwaga...
Ocena:
× 4 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Niezawinione śmierci
6 wydań
Niezawinione śmierci
William Wharton
7.7/10
Seria: Salamandra

Powieść autobiograficzna, w której autor opisał przeżycia związane z tragiczną śmiercią swojej córki, zięcia i dwóch wnuczek. Autor dzieli się z czytelnikami rozpaczą, gniewem i poszukiwaniem sprawied...

Komentarze
@Johnson
@Johnson · prawie 5 lat temu
Czytałem swego czasu Williama Whartona, ale niestety nie prowadziłem wtedy internetowej biblioteczki. Pamiętam, że jego książki robiły duże wrażenie. Potrafiły odcisnąć piętno na umyśle.
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · prawie 5 lat temu
Ja też go lubię , chociaż nie za dużo na raz , wpędza mnie w smutki i zamyślenia . Ale styl ma piękny :)

Pozostałe opinie

Książka bardzo osobista, autobiograficzna. Wharton chce publicznie rozprawić się z procederem wypalania pól w stanie Oregon w USA, ponieważ nie udaje mu się to bezpośrednio po śmierci jego córki, zięc...

Książka pokazująca walkę człowieka o sprawiedliwość, której tak naprawdę trudno doświadczyć nawet dochodząc jej przed sądem, gdzie królują pieniądze i układy. I to jest najsmutniejsze w tej książce.

@bunia@bunia

Książkę czytałam w podróży. Musiałam głupio wyglądać jak ciągle z oczu spływały mi łzy. Opis śmierci, przeżyć... po prostu wzruszający, chwytający za serce. Gdybym czytając była sama w domu to szlocha...

MO
@monika603

poczatek mnie poczłonął - wszystkie opisy z oczu córki, a reszta książki w porządku

© 2007 - 2025 nakanapie.pl