W 1982 roku w miasteczku zgwałcono i zamordowano młodą kelnerkę i przez pięć lat policja nie potrafiła rozwiązać zagadki jej śmierci. Z nigdy niewyjaśnionych powodów podejrzenie padło na Rona Williamsona i jego przyjaciela Dennisa Fritza. W 1987 aresztowano ich i oskarżono o morderstwo. Bez żadnych dowodów prokurator oparł akt oskarżenia na poszlakach, na zeznaniach więźniów i donosicieli. Dennis Fritz został uznany za winnego i skazany na dożywocie, Ron Williamson - wysłany do celi śmierci.