Nieświęte Duchy

Świetna powieść urban fantasy.
Świat po apokalipsie, którą było uwolnienie się duchów i masowy atak na ludzi to główne tło książki. Pomysł jak dla mnie dobry a wykonanie jeszcze lepsze. Stacia Kane ma lekkie pióro, już się o tym przekonałam. Postacie mnie po prostu kupiły.
Chess trochę zagubiona. Pragnąca mieć swoje miejsce w świecie. Jej słabość do ceptów mnie też momentami wkurzala aczkolwiek bardzo ją polubiłam.
Terrible czy Lex? Jakoś znaleźli się koło panny Putnam i pomimo, że za wcześnie jeszcze na jakąkolwiek miłość to jej serce bije szybciej przy nich.
Polecam przeczytać. Warto.

O rany, co za świetna książka.!

W pierwszych rozdziałach było trochę nużąco, no, ale czasem tak jest, że początki nie są zbytnio wciągające. Zaczęłam czytać recenzje na LC, czy ta powieść zapowiada się ciekawie. Dużo było wpisywane jedno imię: Lex. No to zaczęłam czytać z determinacją poznania tego wspaniałego Lex'a.

Główna bohaterka Cesaria "Chess" Putnam pracuje jako kościelna czarownica. Jej zajęciem jest odsyłanie duchów, które pozostały na ziemi.
Chessie, jako regularnie zażywająca narkotyki wiedźma, ma problemy u swojego dostawcy, a konkretnie: musi mu oddać piętnaście kawałków. Nie żeby coś, ale Chess zarabia dość marne pieniądze; ledwo ją stać na jakieś jedzenie, dlatego jej diler daje jej alternatywę: albo płaci albo wyzeruje jej dług, jeśli sprzątnie wszystkie duchy na opuszczonym lotnisku. Lecz lotnisko skrywa wiele tajemnych rytuałów, niektórych świeżych i bardzo niebezpiecznych.

Tak więc nasza Chess, wraz z kompanem Terrible'em próbują dojść do tego, co się dzieje na starym lotnisku, a mają przy tym wiele problemów, ucieczek i lejącej się krwi. Nie wspominając już o pewnym Lex'sie z innego gangu, który nie może dopuścić do tego, aby lotnisko znów zaczęło działać.

"Nieświęte Duchy" opowiada o niedalekiej przyszłości pełnej mroku, brudu, narkotyków, papierosów i duchów. Zupełnie jak w serii Black London tyle, że w BL nie ma tylu duchów, za to jest dużo herbaty.

Świat wykreowany przez panią Kane jest niezwykły: auto...

Powiało świeżością. – Tak mogłabym jednym zdaniem ocenić tą książkę. Nie ma w niej ani wampirów, ani wilkołaków, są za to duchy i świat, w którym religia nie istnieje, istnieje tylko Prawda. Wahałam się chwilkę przed kliknięciem w odpowiednią ilość gwiazdek przy tej książce. Dobra? - Nie, coś więcej. Świetna? – Może. A może po prostu bardzo dobra lektura, wciągająca i trzymająca w napięciu. W każdym razie na pewno ją polecam, bo warto przeczytać.

Niestety w „Nieświętych duchach” nie ma nic, co przykułoby moja uwagę na dłużej, nic, co zachęciłoby mnie do powtórki, nic, co wciągnęłoby mnie choć trochę albo chociaż zainteresowało. Myślę, że nie ma sensu sięgać po tę powieść, chyba że nie ma się już nic innego do czytania - bohaterowie niewyraziści, nudni i bez życia, a w dodatku często irytujący, akcja natomiast nudna.

Zgadzam się z SlumberGirl: nareszcie jakaś miła odmiana. Książka pozbawiona wampirów i wilkołaków, na które teraz panuje moda i które zastąpione zostały duchami i czarownicami w świecie bez Boga i religii. Książkę czyta się szybko i przyjemnie, idealna lektura na szare zimowe popołudnie :)

Bardzo dobra książka. Bohaterka chyba nie mogłaby już mieć bardziej skopanego życia, a jednak jest jedną z tych twardych sztuk, które potrafią sobie radzić z problemami. Wątek uzależnienia - niby nie temat tabu, a rzadko spotykany w tego typu lekturach. Polecam. :)

Świetna książka, wkoncu jakas fajna fantasy, jestem nia szczerze zachwycona i kademu polecam :)

W sprzedaży od 27 maja! Musze koniecznie kupić :)