„Nazywam się Charlie Mortdecai. Lubię sztukę, pieniądze, sprośne dowcipy i alkohol. Bardzo dobrze mi się wiedzie...” Czcigodny Charlie Mortdecai – zdegenerowany arystokrata i niemoralny marszand – tkwi w kłopotach po uszy. Nadkomisarz Martland poszukuje skradzionego obrazu Goi i podejrzewa, że Charlie albo ma płótno, albo wie, gdzie się ono znajduje. Nie myli się, niestety. Co gorsza, okazuje się, że to dzieło sztuki przysparza nieszczęsnemu marszandowi i jego łobuzowatemu służącemu Jockowi nie lada problemów. Jeśli nie będą ostrożni, kilku paskudnych typów z bronią może ich zabić – na smierć. „Rzadko spotykany mariaż inteligencji i błyskotliwej niepoprawnosci politycznej” Julian Barnes