Mimo istniejących od 2003 roku szczegółowych opracowań całej spuścizny literackiej Wojaczka – zawartych w katalogu wydawniczym Biblioteki Ossolineum we Wrocławiu – z których dość jasno wynika, że pozostało wiele utworów nieznanych, nie pojawiły się żadne próby uzupełnienia dostępnego dorobku, uznawanego – jak się okazuje fałszywie – za całościowy. (…) Pozostawienie w archiwach poety tak wielkiej liczby tekstów literackich w stanie nienaruszonym przez krytyków czy badaczy, pokazuje zarazem ogrom samego dorobku literackiego Wojaczka, który – biorąc pod uwagę wiek poety – zdaje się imponujący i przyprawia o zadumę.
Głos i język poety – od samego debiutu w grudniu 1965 – został ustawiony tak wysoko, że momentalnie wdarł się do świadomości odbiorców i odcisnął w niej swoje piętno. Niepowtarzalność i jedyność tej poezji, semantyczny zestrój, kunsztowność fraz i form, prowokacyjny i transgresyjny charakter wierszy, a także ich literacka realizacja, to rzeczy doskonale znane, wynoszące tę twórczość niezwykle silnie – podług jej odrębności – w wymiar najważniejszych osiągnięć współczesnej poezji polskiej. Siła tej poezji i prozy – coraz bardziej odkrywana oraz interpretacyjnie po śmierci poety dopełniana – zdaje się być nieprzemijająca, nabierająca wręcz coraz to nowych smaków w świetle współczesnych odczytań i krytycznych ustanowień.
(…) Wszystkie powyższe dystynkcje z pewnością znajdziemy również w niniejszym tomie utworów nieznanych. Być może – po latach – zostaną one jeszcze bardziej jaskrawie dostrzeżone ze względu na swój niewygasły impet, wynikający z napromieniowanych hipnotyzującymi wizjami treści, osadzonych nierzadko w dramatycznych ściegach poetyckiej ewokacji. Niektóre wiersze z niniejszej publikacji, pochodzące z ostatniej fazy twórczości, pisane już po zamknięciu ostatniego tomu Którego nie było, niewątpliwie świadczą o potrzebie kontynuowania poetyckich peregrynacji i znajdywania nowych formuł, wywiedzionych bezpośrednio – podług poetyckiego kompasu – zarówno z lekturowych oraz artystycznych fascynacji, jak i z gwałtownych przeżyć, a także relacji z bliskimi ludźmi. Takich, dramatycznych w swym napięciu, sytuacji znajdziemy tutaj więcej – wystarczy wniknąć w pojedyncze wiersze nieco głębiej, doszukując się w nich nie tylko nawiązań lub analogii do motywów z wierszy znanych, aby przekonać się o wyjątkowej nośności tego, co skryte – potwierdzającej tylko ich nieomylność.
Maciej Melecki
(fragment posłowia)