Nie przywitam się z państwem na ulicy

Maria Reimann
7.4 /10
Ocena 7.4 na 10 możliwych
Na podstawie 7 ocen kanapowiczów
Nie przywitam się z państwem na ulicy
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.4 /10
Ocena 7.4 na 10 możliwych
Na podstawie 7 ocen kanapowiczów

Opis

Książka Marii Reimann jest próbą opisu zmagań z fizycznymi ograniczeniami i zrozumienia różnych znaczeń odmienności nie w pełni sprawnego ciała. Punktem wyjścia są dla autorki jej rozmowy z kobietami urodzonymi z zespołem Turnera, szczególną „kondycją genetyczną” wywołującą różne niejednoznaczne zmiany w budowie i funkcjonowaniu organizmu. Głosy rozmówczyń łączy zaś z własnym doświadczeniem życia z niepełnosprawnością. Skupienie, empatia i subtelne poczucie humoru towarzyszą głęboko humanistycznemu namysłowi nad cierpieniem i strategiami przekraczania ograniczeń. W efekcie otrzymujemy misternie skonstruowaną, złożoną z żywych, nasyconych uczuciami obrazów, poruszającą refleksję nad kondycją naszego człowieczeństwa.  
Data wydania: 2019-08-30
ISBN: 978-83-8049-914-0, 9788380499140
Wydawnictwo: CZARNE
Seria: Poza serią
Stron: 168
dodana przez: mrbiggles

Autor

Maria Reimann Maria Reimann
Urodzona w 1981 roku w Polsce
Maria Reimann – antropolożka kultury i tłumaczka. Pracuje w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej UW. WspółzałożycielkaInterdyscyplinarnego Zespołu Badań nad Dzieciństwem UW. W pracy badawczejzajmuje się kwestiami rodziny, dzieciństwa i bli...

Pozostałe książki:

Nie zaczęło się od ciebie Nie przywitam się z państwem na ulicy Bliskie spotkania z uzależnieniem Trauma i pamięć Dzieci i zdrowie. Wstęp do childhood studies T.1-2 Ostatni moment. Jak wspólnie możemy ocalić nasz świat Trauma
Wszystkie książki Maria Reimann

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Pełnosprawni inaczej.

11.08.2021

"Nie przywitam się z państwem na ulicy. Szkic o doświadczaniu" Zastanawiam się, czy sięgnęłabym po tę książkę, gdybym sama nie była osobą niepełnosprawną..., możliwe, że tak, lecz odbieranie jej przez osoby całkowicie sprawne z pewnością jest inne niż moje. Pani Maria Reimann, osoba niedowidząca, na podstawie swoich doświadczeń oraz rozmów z kobie... Recenzja książki Nie przywitam się z państwem na ulicy

@maciejek7@maciejek7 × 10

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@maciejek7
2021-08-11
9 /10
Przeczytane Legimi

Nie wiem czy trafiłaby w moje ręce ta książka, gdybym sama nie była osobą niepełnosprawną. Wiem jak ludzie reagują na innych, którzy chociaż trochę są różni od nich.
Bardzo dobra książka, autorka w większej części książki rozmawia z kobietami mającymi ZT, czyli Zespół Turnera, jest to choroba genetyczna, chociaż mówi się, że to nie jest choroba...
Autorka sprawnie prowadzi rozmowy, zwłaszcza, iż sama jest również osobą niepełnosprawną, a może właśnie dlatego.
Polecam wszystkim.

× 9 | link |
@ksiazkiwloczykija
@ksiazkiwloczykija
2023-11-07
9 /10
Przeczytane

To prawdziwe dzieło literatury, które rzuca nowe światło na kwestię niepełnosprawności i odmienności w społeczeństwie. Jest to nie tylko książka, to głęboko ludzki manifest empatii, zrozumienia i odwagi w obliczu trudności.

Maria Reimann rozpoczyna swoją podróż w głąb tematu od rozmów z kobietami urodzonymi z zespołem Turnera, rzadką "kondycją genetyczną," która wywołuje wiele niejednoznacznych zmian w budowie i funkcjonowaniu organizmu. Jednak autorka nie pozostaje na poziomie opisu medycznego, lecz przenosi nas w świat emocji, marzeń i przeciwności, z jakimi muszą zmagać się te niezwykłe kobiety. A wiele o tych zmaganiach wiem i doświadczam również ja.

To, co sprawia, że ta książka jest tak poruszająca, to zdolność Marii Reimann do połączenia osobistego doświadczenia życia z niepełnosprawnością z historiami tych wyjątkowych kobiet. Jej skupienie, empatia i subtelne poczucie humoru towarzyszą głęboko humanistycznemu namysłowi nad cierpieniem i strategiami przekraczania ograniczeń. Reimann pokazuje, że mimo trudności, życie ma ogromną wartość, a różnorodność ludzkich doświadczeń jest czymś, co powinniśmy cenić.

To misternie skonstruowany mozaikowy obraz, który składa się z żywych, nasyconych uczuciami obrazów i poruszających historii. Autorce udaje się uniknąć zbędnego patosu, a jednocześnie dotyka ona strun w sercach czytelników, skłaniając ich do refleksji nad kondycją naszego człowieczeństwa.

...

× 1 | link |
SP
@speculatio
2019-12-10
7 /10
Przeczytane

 Kilkukrotnie namawiałem znajomych na odwiedziny Niewidzialnej Wystawy w Warszawie. Zwykle nic więcej nie mówiłem, tylko “koniecznie idź, nie pożałujesz” (informacja dla przyjezdnych, to niedaleko Dworca Centralnego). Sam byłem już dwukrotnie i wciąż chcę wrócić, choć za pierwszym razem nie było to komfortowe doznanie.

Podobnie mam z książką Marii Reimann "Nie przywitam się z państwem na ulicy". Najchętniej bym nic nie pisał, poza “koniecznie przeczytaj”.

Czas na kilka przymiotników – mądra, delikatna, wyważona, spokojna, inspirująca, po prostu piękna.

To książka o nieco innym wymiarze niepełnosprawności. Autorka jest antropolożką kultury, osobą słabowidzącą. Prowadzi rozmowy z kobietami z zespołem Turnera o życiu z niepełnosprawnością. Ma tę przewagę, choćby nade mną, że rozmawia z perspektywy osoby z niepełnosprawnością o innej niepełnosprawności.  Dzięki temu wie, jak delikatnie prowadzić rozmowę, żeby nie urazić drugiej osoby, ale cały czas ma ogromną uważność na swoje rozmówczynie.


[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/nie-przywitam-sie-z-panstwem-na-ulicy/ 

× 1 | link |
@ijkrzymowska
2024-11-25
6 /10

Mam wyjątkowo mieszane odczucia po lekturze. I skrajne. Na dobrą sprawę ciężko mi stwierdzić, czy bardziej mnie zirytowała ta książka, czy może jednak mi się podobała. Zacznę od pozytywów. Przede wszystkim wnikliwe studium niepełnosprawności. Napisane przez osobę, która na codzień ułomności doświadcza. Jest osobą słabowidzącą. To się tak łatwo pisze, lecz zdecydowanie gorzej egzystuje. A najgorsze są dobre rady przypadkowych obserwatorów, którzy pouczają, że nie powinna tak blisko trzymać książki, smartfonu itp. bo zepsuje sobie wzrok. Szanuję odwagę autorki, która szczerze opisuje swoje odczucia, myśli, ale jednocześnie mam wrażenie, że czasami nadinterpretuje wypowiedzi bliźnich. Chociaż może tak się właśnie dzieje, gdy ci inni mówią o nas lub do nas. Przykładamy do tych słów większą wagę, bardziej się przejmujemy, niż gdy to samo słyszymy o innych. Wtedy jesteśmy w stanie zdobyć się na refleksję, poszukać drugiej, tej pozytywnej strony wypowiedzi naszego rozmówcy. Oprócz własnej choroby, pisarka opisuje też kondycję genetyczną - zespół Turnera. Przedstawia ją ustami kobiet, które się z tą dolegliwością urodziły. I tu zaczynają się schody. Ponieważ rzeczone usta najczęściej wyrażają się mową potoczną, jest to zapis rozmów, co naprawdę nie sprzyja odbiorowi tekstu. Rozumiem zamysł autorki, jednak brak wygładzenia ‎bardzo mi przeszkadzał. Lektura pozostawiła mi niedosyt. Może ze względu na niewielką objętość, chociaż poruszyła wiele spraw. Może ze względu na wrażenie, że...

| link |
@apo
2024-01-09
9 /10
Przeczytane

Książka Marii Reimann opisuje zmagania z fizycznymi ograniczeniami i zrozumieniem swego ciało i jego funkcjonowania. Punktem wyjścia są dla autorki jej rozmowy z kobietami urodzonymi z zespołem Turnera - chorobą wywołującą zmiany w budowie ciała, niskorosłość czy zaburzenia pracy tarczycy).
Publikacja jest pełna empatii, delikatnego poczucia humoru, by przez ich pryzmat ukazać zmagania kobiet (oraz autorki) z niepełnosprawnościami... albo ograniczeniami, które narzuca ich własne ciało. Ale to także idealne szkiełko ukazujące kondycję naszego społeczeństwa, jego tolerancję oraz zrozumienie dla innych osób. Bo czasami to nie niepełnosprawność jest problemem, ale ludzie i ich pełen niezrozumienia wzrok.

| link |
KA
@ZenonMarian
2020-07-25
7 /10
Przeczytane Legimi 2020
SZ
@Szymon
2020-01-27
5 /10
Przeczytane 0_Nie posiadam 2_Biblioteka 1_Literatura piękna

Cytaty z książki

Niepełnosprawni zostają wystawieni na widok i wykorzystani do wywołania emocji, których beneficjentami są wyłącznie sprawni widzowie.
Mówienie i słuchanie o chorobie i niepełnosprawności nie jest łatwe.
Życie z niepełnosprawnością jest ciągłym nawigowaniem między poczuciem wyjątkowości- wyjątkowej niesprawiedliwości, wyjątkowej krzywdy, wyjątkowej dzielności, wyjątkowego wysiłku- a poczuciem zwyczajności, "normalności". Poruszająca się między tymi dwoma biegunami osoba nie jest sama- są z nią rodzice, nauczyciele, dzieci w szkole, badaczki na koloniach, lekarze, sąsiedzi, dzieci i dorośli na ulicach.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl