Niska samoocena, popadanie w skrajności, nieumiejętność budowania zdrowych relacji – to tylko niektóre kwestie, jakie zostały podjęte w tej książce.
Spisane przez Sehee Baek doświadczenia z jej własnej terapii ukazują niełatwą drogę wgłąb siebie i naukę akceptacji własnych niedoskonałości. Autorka nie kryje dręczących ją obaw i emocji, przedstawia swoje przemyślenia szczerze i bez zbędnej przesady. Zapis sesji w formie dialogu między psychiatrą a narratorką przedstawiającą się jako „ja” pozwala utożsamić się z Sehee i szukać rozwiązań współdzielonych problemów.
Nie mam ochoty żyć, ale za bardzo lubię tteokbokki to pozycja, która wzrusza, niekiedy bawi, a z pewnością ujmuje i długo nie pozwala o sobie zapomnieć.