Historia ukazana z perspektywy pewnej młodej amerykańskiej opiekunki, pracującej w domu bogatej rodziny. Historia mrożąca krew w żyłach, niestety coraz częściej powielana w różnych krajach na całym świecie. Wydarzenia przedstawione w książce są fikcyjne, lecz oparte na doświadczeniu autorek w opiece nad dziećmi.
Państwo X, to bogata trzyosobowa rodzina zamieszkująca okazały apartament w Nowym Jorku. Mąż Pani X zarabia miliony w swoim świetnie prowadzonym przedsiębiorstwie, a Pani X skupia się głównie na tym by, przepuścić jak najwięcej z tych środków na swoje zachcianki w tym także na ich jedyne dziecko, niustannie narzekając na przepracowanie i brak czasu.
Z racji na przepracowanie obu członków rodziny, Państwo X zatrudniają opiekunkę do swojego czteroletniego synka Grayera. Opiekunce na imię Nanny i od pierwszej chwili bardzo angażuje się w pracę w opiece nad brzdącem, którego przyjaźń nie łatwo jest zdobyć. Sam fakt iż, czteroletnie dziecko chodzące do przedszkola zmuszone jest do jeżdżenia w wózku i jedzenie w wysokim krzesełku był dla mnie szokiem. Nic dziwnego, że chłopiec był ciągle sfrustrowany i nieznośny. Nanny zmuszona była patrzeć na sytuacje rozgrywającą się w domu na co dzień. Zatrudnienie na kilka godzin w tygodniu przeradza się w coraz dłuższą ciężką pracę. Warunki Nanny, z czasem zupełnie przestają być respektowane przez chlebodawców robiących co im się podoba i kiedy im się podoba.
Dziewczyna nie może wycofać się z uprzykrzaj...