Niania w Nowym Jorku recenzja

Nanny, z powodu braku pieniędzy szuka pracy jako niańka. Podczas spaceru poznaje czteroletniego chłopczyka imieniem Grayer. Akurat matka chłopca Pani X szuka dla niego niani. Dziewczyna udaje się na rozmowę kwalifikacyjna, Nanny okazuję się idealna do tej pracy przez co szybko ją dostaje. Grayer niestety nie tryska chęcią do nowej opiekunki. Na szczęście chłopiec powoli przyzwyczaja się do niej oraz zaprzyjaźnia się z nią. Wraz z nową pracą Nanny poznaje chłopaka czyli tzw. ciacho z Harvardu.
Książkę dosyć szybko przeczytałam. Jest to możliwe przez to autorki z doświadczenia były także opiekunkami do dzieci. Dlatego wiedziały jak mniej więcej ukazać historię niańki. Kobiety zainspirowały się przez ich przeżycia. Bywały czasami śmieszne momenty jak np. przebranie na Halloween za Teletubisie, niestety było ich za mało.
Najbardziej w książce przeszkadzał mi czas teraźniejszy. Nigdy nie trafiłam na taką książkę w której ten czas występował więc, postanowiłam że tym się nie zniechęcę i przeczytam tą książkę.
Podam przykład z książki:

"Uderzam materac ręką i przewracam się na plecy. Gapię się na sufit pokoju dla gości, starając się zsumować tych kilka godzin snu, jakie udało mi się złapać w ciągu trzech ostatnich nocy, i wynik obciąża mi powieki jeszcze bardziej."
str. 157

Na początku denerwował mnie Grayer ze swoim beszczelskim zachowaniem. Na szczęście to tylko chwilę trwało, potem polubiłam go. Możliwe dlatego że moja wściekłość przeszła na rodziców. Matka - mało co interesująca kobieta przejmująca się tylko sobą swoim mężem. Zamiast zająć się albo pobawić ze swoim synem chodziła na zakupy lub imprezy u przyjaciół. Ojciec - zainteresowany pracą, pieniędzmi oraz swoja kochanką. W tej książce chyba tylko raz przywitał się ze synem. Czasami marzyłam o tym żeby właśnie Nanny została jego matką. Chociaż miała już dosyć całej rodziny X-ów to nadal opiekowała się Grayer'em ponieważ kochała go. Ale nie mogę winić przez to autorki ponieważ tak chciały nam przedstawić współczesny model rodziny. Najgorsza była końcówka. Nanny zamiast przeciwstawić się tej rodzinie, nic nie zrobiła.

Ciekawostki:
1. Dla fanów tej książki albo dla tych kto chce przeżyć dalsze losy Nanny, Nicole Kraus i Emma Mc Laughlin stworzyły następna część "Powrót niani"
2. Na podstawie książki powstał także film.

Podsumowanie: Mimo wielu minusów w tej książce przeczytałam szybko ta książkę chyba dlatego że chciałam się dowiedzieć jakie dalej będą losy Nanny. Nie będę jej polecać tylko napiszę że jeśli chcecie poznać rodzinne perypetie oraz troszkę się podenerwować (w moim przypadku zdarzało się to dosyć często) to przeczytajcie tą książkę.