Opinia na temat książki Nawiedzony dom

Bardzo przyjemna opowiastka.  Potraktowałam książkę jako opowieść obyczajową, o tragedii rodzinnej, z epoki wiktoriańskiej i dzięki takiemu nastawieniu miałam ogromną przyjemność z czytania. Powieść spowija dość mroczny klimat, posiadłość do której trafia nasza bohaterka jest dość zaniedbana i ponura, a jej mury skrywają kilka tajemnic. I chociaż podczas czytania bardzo łatwo można było domyślić się wszystkiego, to styl w jakim powieść została napisana wynagradza to wszystko, i przyciąga czytelnika niczym magnes, nie pozwala książki odłożyć, i z każdą kolejną kartką niecierpliwie pragniemy  odkryć tajemnice Gaudlin Hall. 
Nic nie wzbudziło mojego strachu, nie doświadczyłam ani gęsiej skórki ani innych objawów.  "Nawiedzony dom" dosłownie sam się przeczytał, błyskawicznie, bez śladu nudy. A duchy i chwytanie przez nie naszej guwernantki lodowatymi palcami za kostki oraz inne atrakcje wynikające z nawiedzenia i ziemskiej historii życia ducha, stanowiły dla mnie przyjemny dodatek do całości.