Kiedy zasnęłam nad tą książką po raz trzeci, przyszedł czas, aby podjąć radykalną decyzję. To nic, że to Sapkowski. To nic, że jego fani mnie zjedzą. Własne zdrowie psychiczne ważniejsze. Jeśli dotrwam do połowy książki (magiczna strona 296 i pół) i nadal nie dowiem się, po co autor mi tę historię opowiada, i nie będę miała ochoty dowiedzieć się –... Recenzja książki Narrenturm