Debiutancki romans mafijny autorki opowiada o losach Gianny, która miała marzenia i chciała uciec od świata mafijnego. Jednak los miał dla niej inne plany, Asa Coletti stanął na czele rodziny i chciał ją poślubić. Ona chciała studiować i pokazać Colettiemu, że nie może mieć wszystkiego. Zwycięzca mógł być tylko jeden.
Miłym zaskoczeniem dla mnie było to, że w tej historii to on zakochuje się pierwszy i chce zrobić wszystko żeby ją zdobyć. Znał ją od dawna, traktował jak przyjaciółkę, chronił jak siostrę, aż w końcu zapragnął jej u swego boku. Asa wzbudził we mnie pozytywne emocje, nieco inny od bohaterów mafijnych, których poznałam.
Pełnił role takiego anioła stróża, docierali się , a jej charakter wcale niczego nie ułatwiał. Oczywiście nie był idealny, czasami miałam ochotę nim potrząsnąć. A przyszedł też moment w którym go przestałam lubić.
Ich relacja skupiała się głównie na namiętności, pożądaniu i scenach intymnych. To plus i minus tej historii. Dla mnie był przesyt ale z drugiej strony autorka fajnie to skonstruowała i napięcie było niepowtarzalne i originalne.
Z ciekawości sięgnę po drugą część, bo zakończenie zostawiło wielki niedosyt i mnóstwo pytań. Myślę, że to udany debiut i całkiem inny główny bohater. Akcja jest skupiona na nawiązaniu relacji między nimi, poznaniu siebie w każdym aspekcie więc, liczę na więcej w drugim tomie, na więcej wydarzeń i bocznych wątków.