Książkę polecała Natanna na blogu na tyle intensywnie, że postanowiłam ją przeczytać. Niestety, nie udało mi się znaleźć wydania polskiego, a jedynie po angielsku, z wydawnictwa Vintage, z którego mam książkę Barnesa. To zebrane w jednym tomie wszystkie trzy części.
W sumie spodziewałam się traumatycznych wyznań, a otrzymałam całkiem ciepłą i radosną książkę o fajnej rodzinie, o korzeniach tego, jak Janet Frame została pisarką i kim była w dzieciństwie i młodości. Pierwszy tom zatrzymuje się na wyjeździe na studia, gdy młoda Janet jest pełna nadziei.
Autorka przyjmuje model nie psychoanalityczny, ale behawioralny. Opisuje zdarzenia, ludzi z przeszłości i to, jakie wtedy miała przemyślenia, nadzieje, relacje do świata, jakim była człowiekiem. Ładnie jej się udało ukazać tworzenie się tożsamości jej jako jej. Bardzo jestem więc ciekawa następnych tomów.