" - Są dwie najstraszliwsze rzeczy na świecie. Wojna i małżeństwo z poetą lub literatem. Aktor też właściwie nieczłowiek... - Tak mawiała moja matka, patrząc na mnie z troską w oku. Być może dlatego, że miałam szczególny sentyment do ludzi pióra, co w jej pojęciu było jednoznaczne z absolutnym wykolejeniem. Pewnego dnia odkryła nagle ze zgrozą, że nie bawię się już lalkami, natomaist wykazuję złe skłonności do czytania w nadmiarze książek, pisania pamiętników i do głębokich zamyśleń. Wtedy właśnie postanowiła wydać mnie za mąż. Oczywiście za człowieka solidnego i na stanowisku. Adowkata lub lekarza. Ojciec opowiadał się raczej za wykształceniem technicznym, jako że taki facet będzie spokojny, daleki od fantazji, a bliski robienia pieniędzy, co jest nie do pogardzenia w małżeństwie." TYLKO DLA DOROSŁYCH!