Podczas czytania ”My dilemma is you” czuć było, że jest to historia skierowana do nastolatek, ale czy to źle? Przecież chciałam sięgnąć po nią, żeby odpocząć po ciężkim dniu, a mimo to mam pewny niedosyt. Liczę, że drugi tom, który również mam na półce dostarczy mi większej ilości wrażeń, bo nie ukrywam mam duże nadzieje, że pozycja ta potoczy się w odrobinę lepszym kierunku.
Pomysł na fabułę jest dla mnie dobry, bo ostatnio nie czytałam książek z akcją osadzoną w szkole, napewno jest to coś innego od tego co czytam na codzień. Pozycja zawiera proces zakochiwania się. Dokładnie taki jaki się dzieje gdy pierwszy raz zaczynamy kogoś kochać, kiedy to wszystko jest nowe i przerażajace. Książka napewno nie nudzi, a nawet bym powiedziała ze momentami ma zbyt szybką akcje. Dodam jeszcze, że miałam przez chwile problem z Cameronem, bo nie lubię postaci, których ewidentnie nie mogę rozgryźć, przez ciągłe ich zmiany nastrojów. Wysyłanie co chwile sprzecznych sygnałów było po kilku powtórzeniach średnie, ale na szczęście po czasie zrozumiałam powody jakie nim kierowały. Książka pokazuje jak bardzo możemy się mylić co do ludzi z naszego otoczenia wszystko przez fakt, że często ukrywamy swoje prawdziwe zamiary. Mimo wad myślę, że spodoba się osobom, które chodzą do szkoły i szukają lekkiej książki. Chodź dla mnie książka ma wady, to myślę że wynikają z mojego wieku i faktu że nie jestem młodą nastolatką, a młodą dorosłą osobą. Dlatego bardzo możliwe, że kochałabym tę histori...