Akcja rozgrywa się na dwóch planach czasowych. Plan pierwszy to Londyn w roku 1967, a plan drugi to Hiszpania w roku 1936. Oba te plany czasowe dotyczą obrazu pod tytułem 'Rufina i lew', przedstawiającego dziewczynę, stojącą na przeciwko lwa, z głową w ręce. Akcja (a właściwie dwie akcje, że się tak wyrażę niepoprawnie), dotyczy z jednej strony docierania do prawdy o obrazie, który niespodziewanie pojawił się w roku 1967, po drugie docierania do samej siebie przez główną bohaterkę Odelle, utalentowaną pisarkę, która przyjechała z Trynidadu, oraz pełnej namiętności historii rodziny mecenasa sztuki z Wiednia, jego żony i córki oraz dwójki rodzeństwa. Akcja jest ciekawa, wielowątkowa i intrygująca.
Najciekawsze są w tej książce nie tylko wydarzenia i bohaterowie, choć i oni też, ale uczucia bohaterów. Książka nasuwa pytanie o rolę sztuki w życiu, o talent i namiętność, o to czy sztuka 'zbawia', o to co daje osobom ją tworzącym i odbiorcy i czy każdy jest wrażliwy na sztukę. Bohaterki pochodzą z różnych środowisk, z różnych krajów i żyją w różnych od siebie czasach, choć to zaledwie 30 lat różnicy. Ale jest coś co je łączy: wrażliwość na piękno i na talent oraz poczucie niespełnienia, a także pragnienie miłości oraz ostrożność. W 'Muzie' mamy rozmaite uczucia: namiętność, miłość, przyjaźń, zazdrość, rozczarowanie, miłość oddającą się i miłość bezwzględną, zaborczą, taką, która pragnie spełnienia 'po trupach' oraz piękną przyjaźń, która przetrwa wszystko.
Podsumowując...