Już na wstępie mogę z całą śmiałością stwierdzić, że książka poziomem dorównuje, jednym z najbardziej popularnych ostatnimi czasy cykli, m.in Dark Elements, Trylogia Klątwy, czy też Dary Anioła.
Byłam nią zachwycona już po kilku pierwszych, przeczytanych stronach. Świetnie namalowana fabuła, język typowy dla gatunku fantasy, przeplatający się z naturalnymi ludzkimi "odruchami słownymi". To znaczy, że nie brakuje w niej niecenzuralnych wyrazów, które dobrze wywarzone, wprowadzają realizm w dialogach. Książka zawiera ciekawie zobrazowany świat, a raczej światy. Od początku do końca czułam się jakbym stała tuż obok bohaterów, przemierzała wraz z nimi miejsca w których bywali i wyraźnie przeżywała z nimi całość historii. Zwyczajnie ich czułam, tak czułam, a szczególnie Lirę, ponieważ on jest tak wyrazistą postacią, wręcz niesamowicie namacalną!
Pomysł genialny, cała oprawa ciekawa i pochłaniająca, co powodowało, że ciężko było oderwać się od czytania. Fabuła dynamiczna, wiele się dzieje, jest w niej mnóstwo akcji. Samo wykorzystanie różnych mitologii i osadzenie ich w takim świecie, no dziesiątka. Postacie o silnie w podstawie zbudowanych charakterach, posiadają swoje indywidualne, wyróżniające je cechy. Wszystko w trakcie czytania, dało się wyraźnie zobaczyć oczami wyobraźni, co było zachwycające!
Bardzo polubiłam Clio, a Lira niewątpliwie jako Incub, na odległość i przez papier zadziałał na mnie afrodyzją. Szaleńczo urokliwy chłopak.
Polecam,...