Opinia na temat książki Mroczne Sigile. Czego pragnie magia

Poprzednią trylogię Anny Benning mam na półce, ale jeszcze nie czytałam, więc zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać po "Mrocznych segilach. Czego pragnie magia", ale dałam się jej skusić i nie żałuję. Książkę świetnie się czyta i wciąga na maxa.

Rayne, marzy tylko o jednym, by razem z przyjaciółką, Lily, uciec z sierocińca, którym rządzi Lazarus Wright.

Walka ma jej w tym pomóc. Pojedynek na magię, ale nic nie wychodzi tak ja miało być, a wręcz przeciwnie.

Rayne zostaje wplątana w sprawy Najwyższych, a nawet okazuje się ich częścią. Jak dziewczyna wychowana w sierocińcu, poradzi sobie w świecie Najwyższych? Czym są Mroczne sigile i co będzie jak jeden z nich przypadnie Rayne?

Autorka stworzyła bardzo interesujący świat a nawet dwa światy będące lustrzanym odbiciem,
i prawa nim rządzące. Wystarczy spojrzeć w niebo, by dostrzec Mirror, który kryje niejedną tajemnicę. Świat pełen magii oraz świat gdzie magia żyje dopiero od 15 lat. W jednym na porządku dziennym w użyciu, a w drugim wykorzystywana by zdobyć władzę, jest jak narkotyk, surowiec, o którego toczą się spory, w takim świecie żyje Rayne. Myślała, że teraz jej życie jest trudne, ale to co ją czeka to dopiero będzie jazda. Zostaje wplątana w walkę na Najwyższych szczeblach władzy, będzie jedną z nich, ale nie do końca. Nie będzie umiała się odnaleźć w tym świecie pełnym fałszu i intryg, gdzie walka toczy się na wielu płaszczyznach i różnym kosztem. Kto mówi prawdę? Najwyżsi czy może tajemnicza organizacja Oko, a może ktoś jeszcze inny pociąga za sznurki? Ta książka pełna jest niewiadomych i wcale nie wiem, komu ja wierzę. Zakończenie zostawia nas z masą niewiadomych, które chce poznać. Będę niecierpliwie czekać na kontynuację. Sama jestem ciekawa jak autorka rozwiąże niektóre wątki. Polecam😊😊😊