Motywacja bez mitów, bez tanich sztuczek, bez kokieterii i zwodzenia myśli na manowce – tak można by rozwinąć tytuł tej książki, napisanej z szacunkiem dla tych, którzy po nią sięgną.
Autor zajmował się motywacją przez lata, przeczytał chyba wszystko, co na jej temat opublikowano, prowadził również własne badania i obserwacje. W poszczególnych rozdziałach dzieli się swoją wiedzą w sposób czytelny nawet dla osób, które nie mają psychologicznego wykształcenia. Każdy rozdział zaś kończy się zestawem pożytecznych wskazówek, które można od razu zastosować, by w praktyce wykorzystać zdobytą właśnie wiedzę. Owe wskazówki mogą się okazać szczególnie cenne dla tych, którzy starają się motywować innych ludzi – swoich pracowników, uczniów, a także swoje dzieci.
Na co dzień chyba wszyscy jesteśmy poganiani, napominani, kontrolowani, dyscyplinowani i oceniani – w ten sposób się nas „motywuje”. Skąd jednak czerpać motywację i siły do osiągania wyznaczonych celów, skoro ludzkie zasoby jakoś nie chcą być niewyczerpane?
Wielkie firmy poświęcają spore fundusze na warsztaty motywacyjne dla swoich menedżerów. W księgarniach pełno jest poradników, które podpowiadają, jak motywować siebie i innych. Szkoły próbują wykrzesać drobiny motywacji z dzieciaków, które na samym początku opowiadają o tym, czego się w nich nauczyły, a z biegiem czasu i kolejnych klas zaczynają mówić jedynie o tym, co dostały (ocenę, uwagę i tym podobne).
Lektura tej książki sprzyja myśleniu, że może być inaczej, że nie trzeba koniecznie używać kija czy marchewki, że można w człowieku – małym i dużym – znaleźć to, co w nim dobre i piękne, wspierać jego naturalną ciekawość i skłonność do podejmowania wysiłku, by nieustannie poznawać, tworzyć, zmieniać świat.