Mona

Bianca Bellová
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 5 ocen kanapowiczów
Mona
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 5 ocen kanapowiczów

Opis

Dziewczynka zajadająca się malinowymi makaronikami. Przyjaciółka wołu o imieniu Mun. Dojrzała kobieta, która nie chce chować włosów pod chustą. Matka syna, który z nią nie rozmawia. Żona męża, który jej nie dotyka. Pielęgniarka w szpitalu powoli pożeranym przez rozrastającą się dżunglę.

Kiedy na jej oddział trafia ciężko ranny Adam, Mona robi wszystko, by chłopak przeżył. A w niej samej wybucha żądza i pragnienie zmiany. Tylko czy można uciec od zniewalających zasad, przeszłości, siebie?

Po międzynarodowym sukcesie Jeziora Bianca Bellová powraca z nową powieścią, by znów umiejscowić swoich bohaterów w niedookreślonym czasie i przestrzeni, w świecie tajemniczym, nienazwanym, choć nasuwającym wiele realnych skojarzeń.

Czeska autorka w typowym dla siebie surowym stylu tka poruszającą, uniwersalną opowieść o silnych emocjach wplątanych w sztywne nakazy.
Data wydania: 2020-10-20
ISBN: 978-83-65707-34-5, 9788365707345
Wydawnictwo: Afera
Stron: 176
dodana przez: mewaczyta

Autor

Bianca Bellová Bianca Bellová
Urodzona 20 lutego 1970 roku w Czechach (Praga)
Prozaiczka, absolwentka praskiej Wyższej Szkoły Ekonomicznej, tłumaczka symultaniczna z języka angielskiego. W roku 2009 ukazał się jej debiut, Sentimentální román; wydała także dwie powieści Mrtvý muž (2011) i Celý den se nic nestane (2013). Wsz...

Pozostałe książki:

Jezioro Mona
Wszystkie książki Bianca Bellová

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Mona

WYBÓR REDAKCJI
30.10.2020

Czuję, jakby moja dusza rozpadła się na wiele kawałków, a każdy z nich został na innym etapie tej powieści. Utknął w świecie tkanym przez autorkę i nie może się z niego uwolnić, bo zbyt wiele myśli waży za dużo, by się poruszyć! Bianca Bellová stworzyła tekst, który ogromnie polubiłam i który uważam za jedną z najlepszych książek tego roku. Mona ... Recenzja książki Mona

@mewaczyta@mewaczyta × 9

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@elutka_a
2022-06-26
8 /10
Przeczytane CZECHY
@ruficzek
@ruficzek
2021-07-23
6 /10
Przeczytane
@justyna.sl
@justyna.sl
2021-02-11
8 /10
Przeczytane
@Konstancja
@Konstancja
2021-01-13
8 /10
Przeczytane audiobook Legimi
@mewaczyta
2020-10-30
10 /10
Przeczytane 🍃 Współprace 🍃

Cytaty z książki

Choć w piwnicy panowała absolutna ciemność, Mona widywała całe stada zwierzątek. Najpierw ją to bawiło, nie spotkała żadnej żywej istoty już od tygodni, więc próbowała oswajać nawet dżdżownice i żuki grabarze. Szybko jej się to znudziło, potem ją to denerwowało, w końcu zaczęła krzyczeć na maszerujące wiewiórki i szopy, prosząc je, żeby już sobie poszły. Wtedy babcia znowu oblała ją kubłem wody. Tym razem Mona się nie uspokoiła ani nawet nie przeprosiła. Wrzeszczała głosem pełnym czystego szaleństwa, więc babcia natychmiast zatrzasnęła klapę i zakryła ją szczelnie wełnianą kapą. Mona zwymiotowała i straciła przytomność.
Czasem uśmiechał się do Mony i mówił, jak mu przykro, że nie może wykonywać kobiecych prac – sprzątać, gotować, prać – i że teraz by się to przydało, skoro on nie ma już zamówień, a ona jest tak zmęczona. To bardzo miłe, wzdychała Mona, dobrze, że wolno mu jeszcze wykonywać niektóre męskie prace, jak hodowanie bakłażanów i pomidorów w ich małym ogródku.
Jej dotykał raczej po bratersku, pożądanie niemal całkiem w nim wygasło, a Monie to odpowiadało. Mieli już syna i nie musieli niczego przed sobą udawać. Czy tak już będzie do końca ich życia? Te ukradkowe uśmiechy pełne zrozumienia – dziękuję, że mamy taki układ i możemy uniknąć wszystkich tych kłopotliwych rzeczy, których oczekuje się od mężczyzny i od kobiety, dziękuję ci, dziękuję!
Ale każda przeszkoda wzmacniała je, sprawiała, że stawały się silniejsze w wierze i odporniejsze na pokusy świata. Albo i nie.
Hani mógł długo obserwować, jak poruszają się w ciemności zielonkawe, fosforyzujące wskazówki zegara pokryte radioaktywną farbą. Mówiło się, że malowały je młode dziewczyny i że śliniły pędzle w ustach, żeby oszczędzić na czasie i wodzie. I że żadna z nich nie dożyła własnego ślubu.
Dodaj cytat