“Jej dotykał raczej po bratersku, pożądanie niemal całkiem w nim wygasło, a Monie to odpowiadało. Mieli już syna i nie musieli niczego przed sobą udawać. Czy tak już będzie do końca ich życia? Te ukradkowe uśmiechy pełne zrozumienia – dziękuję, że mamy taki układ i możemy uniknąć wszystkich tych kłopotliwych rzeczy, których oczekuje się od mężczyzny i od kobiety, dziękuję ci, dziękuję!”
Dziewczynka zajadająca się malinowymi makaronikami. Przyjaciółka wołu o imieniu Mun. Dojrzała kobieta, która nie chce chować włosów pod chustą. Matka syna, który z nią nie rozmawia. Żona męża, który ...