Już prawie czternaście lat upłynęło od czasu, gdy z moją córeczką Napirai, wtedy półtoraroczną, uciekłam z Nairobi. I oto siedzę znowu w samolocie do Kenii. W głowie wiruje od pełnych lęku pytań. Jak wygląda mój dawny dom? Jak zareaguje Lketinga, mój były mąż i wojownik Samburu? A mama? Czy ucieszy ich moja wizyta?