Dawno już nie czytałem książki, którą tak trafnie podsumowano jednym zdaniem zamieszczonym na okładce. "Mistyczny porno-gastro thriller z XIX-wiecznej Pragi" to dokładnie to, co znalazłem między okładkami, z niewielką domieszką fantasy i horroru oraz wieloma elementami humorystycznymi (rozliczne cytaty z podręczników towarzystwa Ordo Novi Ordinis są warte przeczytania same w sobie). W zasadzie głównym wątkiem fabuły jest śledztwo w sprawie tajemniczych, rytualnych zabójstw praskich listonoszy, ale zatopione jest ono w chaosie codziennego życia głównego bohatera, inspektora Durmana, na które składają się zasadniczo trzy elementy: jedzenie, picie i seks, opisywane szczegółowo we wszystkich możliwych wersjach. Tworzą one szaloną orgię konsumpcjonizmu, w której miota się główny bohater, podróżując po świecie, prowadząc dochodzenie, romansując z młodą Libuszką (całkowicie niezależnie od ciągłych wizyt w burdelach) czy rozmawiając z duchami, zmarłymi albo upiornym lekarzem z prosektorium. Całość to przede wszystkim dobra zabawa, chociaż przyznaję uczciwie, że raczej nie dla każdego. Dość trudno mi sobie wyobrazić choćby co wrażliwsze czytelniczki zachwycone np. szczegółowymi opisami niezrównanej sprawności wykazywanej przez Durmana w burdelach. Naturalność scen seksu mi osobiście nie przeszkadzała, ale już przy malowniczych opisach niektórych co bardziej obrzydliwych potraw, którymi rozkoszował się Durman, miałem nieco problemów z zapanowaniem nad stanem żołądka. Moja ocena od...