Miłosna ruletka

"Miłosna ruletka" to trzeci tom cyklu Cztery wesela, której główna bohaterka Libby St. Clair będzie próbowała oszukać przeznaczenie.

Przed laty wraz z przyjaciółkami usłyszała od wróżki przepowiednię, według której każda z nich miała wyjść za mąż przed trzydziestką, przeżyć weselną katastrofę oraz skończyć z mężczyzną innym niż pierwotny narzeczony.

Libby w odróżnieniu od przyjaciółek wierzy w słowa przepowiedni i będzie próbowała oszukać przeznaczenie wychodząc za mężczyzną, którego nie kocha. Lecz gdy w dniu ślubu księcia na białym koniu nigdzie nie widać, dziewczyna ucieka sprzed ołtarza.

Czy przyjaźń miedzy kobietą, a mężczyzną może być początkiem pięknej miłości? O tym przekonamy się poznając losy Libby i Noaha.

Ta pozycja to gwarancja dobrej zabawy. Wszystkie wydarzenia poznajemy naprzemiennie z perspektywy dwójki głównych bohaterów, którzy przeżyją szaloną przygodę w samym sercu miasta grzechu, czyli Las Vegas. Bardzo polubiłam tę parę, a oprócz nich spotkamy tu całą gromadę charakternych postaci, dzięki którym wyśmienicie się bawiłam. Oczywiście pojawiają się i niezastąpione przyjaciółki, bohaterki poprzednich części, z którymi można by konie kraść. Skrzące dowcipem dialogi, wartka akcja i wiele zabawnych sytuacji powodowały, że śmiałam się do łez.

To pełna humoru i ciepła opowieść, idealna na długie jesienne wieczory.

Trzy przyjaciółki będąc dziećmi zawarły pakt, że przed 30-tymi urodzinami wyjdą za mąż. Wróżka przewidziała, że ślub każdej z nich to będzie totalną katastrofa i ostatecznie staną na ślubnym kobiercu, ale nie z tym narzeczonym, z którym będą ten ślub planować.

I tak, po latach spełniła się wróżba w przypadku Megan, a potem Blair. Przyszedł czas na Libby. Ta, która najbardziej wierzyła we wróżbę, jest coraz bardziej zaniepokojona, gdyż wielkimi krokami zbliża się data jej urodzin. Tych urodzin.

Libby to ta najbardziej szalona z przyjaciółek, więc nie powinien dziwić fakt, że postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Oświadcza się swojemu chłopakowi i z niecierpliwością czeka, aż pojawi się rycerz na białym koniu - przeznaczony jej mężczyzna. I to jest początek tej historii. Dziewczyna do ostatniej chwili łudzi się, że z nieba spadnie ten jeden jedyny, ale ostatecznie musi sama przed sobą przyznać, że cała ta wróżba to tylko brednie, a ona niczym uciekająca panna młoda wybiega z kościoła i wskakuje do pierwszego nadjeżdżającego auta i błaga, aby jego kierowca zabrał ją stąd jak najszybciej. Czyżby to właśnie było jej przeznaczenie? Czy mężczyzna okaże miłością jej życia, czy los po raz kolejny z niej zadrwi?

Powtórzę się po raz kolejny. UWIELBIAM tą serię 😍 uwielbiam lekkie pióro autorki oraz jej humor. Każdą wymyśloną przez nią historię wręcz pochłaniam. Książkę pochłonęłam prawie na raz. Na rano zostało mi jakieś 50 stron, których już nie dałam rad...

To już trzecia część cyklu, trzecie spotkanie z przyjaciółkami, które w dzieciństwie obiecały sobie zamążpójście przed 30 urodzinami. Jak możecie się domyślić, nic nie idzie tak jak trzeba i ta obietnica ciąży każdej z nich.

Ta część dotyczy Libby, najbardziej niespokojnego ducha wśród dziewczyn i to przysparza jej najwiecej problemów. Dlatego ta część jest według mnie najzabawniejsza (chociaż robi się też smutno i nostalgicznie), przez co podobała mi się najbardziej. Co prawda domyśliłam się, jak potoczą się ślubne plany naszej bohaterki, jednak nie przeszkadzało mi to w odbiorze.

Jest to lekka i przyjemna powieść, typowa komedia romantyczna, ale w dobrym stylu i z ciekawym pomysłem. Bohaterów łatwo polubić, chociaż są trochę postrzeleni trochę mało poważni. A wątek wycieczki babć do Vegas - no musicie to przeczytać.

To chyba najzabawniejsza część całej serii, najbardziej groteskowa, taka, którą czyta się w mgnieniu oka i która zapewnia ogrom rozrywki. To zdecydowanie komedia romantyczna, z tych może nieco przewidywalnych, ale lekkich i sympatycznych, takich, z którymi spędza się miło czas. Nie jest oczywiście pozbawiona nieco poważniejszych wątków, jak demony przeszłości Libby i Noaha, ale to wszystko jest podane w taki sposób, że czyta się przyjemnie i nie ma czuję się przytłoczenia dramatami. Polecam tę i pozostałe książki z serii, to świetnie lektury na urlop, albo na weekendowe odstresowanie po trudach tygodnia pracy.

Trzy przyjaciółki – Megan, Blair i Libby zawierają ze sobą w młodości pakt, że wyjdą za mąż przed trzydziestką. Po wizycie u wróżki okazuje się, że czeka je klątwa – wesele każdej z nich okaże się porażką i żadna z nich nie wyjdzie za mąż za swojego początkowego narzeczonego.

Czy kobiety po latach nadal wierzą w klątwę? Czy w dalszym ciągu chcą wypełnić zawarty wiele lat temu pakt? A jeśli to wszystko jest aktualne … Jak będą wyglądać ich wesela?

Denise Grove Swank napisała tak przyjemną, zabawną i wciągającą serię, że koniecznie musicie po nią sięgnąć. Przy czytaniu uśmiech niemalże nie schodził mi z twarzy, parę razy ciężko mi było powstrzymać śmiech – co nie zdarza mi się często przy czytaniu. Absurd goni absurd, momentami jest wręcz groteskowo ale to właśnie ujmujący klimat tej serii. Ale spokojnie – miłośnikom romantycznych scen nie zabraknie wrażeń! Będziecie mieli kilka okazji do wzruszeń. Bohaterowie są zabawni, kontrastujący ze sobą i bardzo różni co sprawia, że każda część jest inna ale tak samo dobra. „Cztery wesela” to naprawdę świetna, czytelnicza przygoda i zabawa.

Przekonajcie się jakie katastrofy ślubne mogą czekać główne bohaterki!