Bo miłość można znaleźć wszędzie i to w najmniej oczekiwanym momencie!
Bardzo lubię książki obyczajowe w świątecznym klimacie — chociaż zazwyczaj są lekko przesłodzone, dają nadzieję i pozwalają oderwać się od rzeczywistości. Myślałam, że podobnie będzie w tym przypadku, ale Autorka owszem opisała piękną, romantyczną historię miłości, która jednak połączyła ludzi po trudnych przejściach zranionych wcześniej przez życie.
Jeszcze niedawno nikt nie powiedziałby, że Wiktoria będzie w takiej sytuacji. Szczęśliwa u boku ukochanego Dawida oczekiwała na przyjście ich pierwszego dziecka — Jakuba. Niestety nie wszystko potoczyło się tak, jak powinno, parze niedane było zostać rodzicami, a ich związek nie przetrwał tej próby. Teraz po dwóch latach Wiktoria dalej jest sama i chociaż nauczyła się już żyć względnie normalnie to ból i swego rodzaju pustka towarzyszą jej codziennie.
Robert był dobrym prawnikiem, prowadził swoją kancelarię i wiódł spokojne życie. Mężczyzna był bardzo mocno związany ze swoją siostrą bliźniaczką Moniką — kiedy ta ginie w wypadku samochodowym Robert nie może pogodzić się z jej śmiercią. Obwinia się za to, co się stało i każe samego siebie życiem bezdomnego — uważa, że tylko na to zasłużył.
Ta dwójka spotka się w niecodziennym miejscu i bardzo specyficznych okolicznościach. Słyszą bowiem płacz maleńkiego dziecka wydobywający się ze śmietnika... Czy malucha uda się uratować? Jak potoczą się dalsze losy Wiktorii i Jakuba? Tego dowiecie się tylko po przeczytaniu książki, której fabuła przynosi wiele zaskoczeń.
Anna Głowacz napisała piękną i klimatyczną opowieść, którą przekazała Czytelnikom wiele ważnych rzeczy. Przede wszystkim same historie z przeszłości bohaterów nie są łatwe, dotykają istotnych kwestii i pokazują ważne rzeczy. Autorka pisze nie tylko o miłości, ale również o wybaczeniu, dawaniu drugich szans i przeznaczeniu. Kreacja bohaterów jest bardzo dobra, polubiłam ich i trudno mi się było rozstać z Wiktorią i Robertem, ale nie tylko z nimi.
Książkę czytało mi się naprawdę świetnie, była to idealna lektura na przedświąteczny okres, w którym się z nią zapoznawałam. Dostarczyła rozrywki, wielu emocji, ale również zmusiła do refleksji nad wieloma kwestiami. Zdecydowanie polecam, nie tylko w świątecznym okresie, ale w nim szczególnie.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Autorki — bardzo dziękuję.