🍁Recenzja🍁
"Jednak najsilniejszym uczuciem, które mi ofiarował i które było w stanie zamazać wszystkie źle chwile, była... miłość. Po prostu miłość."
Malwina po ukończeniu studiów złożyła cv do jednej z aptek. Udało jej się zdobyć staż, tylko nie przewidziała tego, że kierownik nie będzie tak pozytywnie nastawiony do życia, jak ona. Już na samym początku robi wszystko, aby ją zniechęcić. Tylko że momentami jest dla niej miły i stara się ją poderwać, ale jego gburowata strona dalej wygrywa.
Robert to przystojny mężczyzna, który jest też niezwykle opryskliwy, niemiły i sprawia wrażenie niezadowolonego z życia. Nowo zatrudniona stażystka wpada mu w oko, nie da się tego ukryć... Skrywa on także tajemnice, która wychodząc na jaw, może wiele zmienić...
"Miłość bez recepty" to książka, która jest jedyna, niepowtarzalna i takiej drugiej nie ma. Przenosimy się do aptecznego świata, który zostanie nam dobrze opisany, odkryje przed sobą swoje tajemnice, ale również wzbudzi ciekawość. Wystarczy tylko sięgnąć po książkę, która jest na wyciągnięcie ręki.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i uważam je za bardzo udane. Pióro autorki jest bardzo lekkie i sprawia, że książkę pochłania się w kilka godzin. Nie zabraknie pikantnych scen, które opisane są ze smakiem i powodują wylewające się rumieńce na naszej twarzy. Idealnie poprowadzone pożądanie pomiędzy bohaterami, które nawet na chwile nie gaśnie. Nie zabraknie tajemnic, kt...