Biorąc tę książkę do ręki, byłam przekonana że znajdę typowy romans świąteczny. Jakież było moje zdziwienie, gdyż lektura ta okazała się... świątecznym erotykiem ! 😅🙈 No ale wzięłam byka za rogi i stanęłam oko w oko z tą publikacją ;) Jakie są moje wrażenia po przeczytaniu tej historii? Co znajdziemy w środku książki? O tym napiszę Wam poniżej.
Nick jest biznesmenem i właścicielem firmy, która spełnia różnego rodzaju fantazje erotyczne... Jednak nie ma mowy o sexie. Zwykle są to czułości, flirt czy sztuka uwodzenia. Przypadek sprawia, że Nick musi zastąpić jednego ze swoich pracowników. Przebiera się więc za Mikołaja. Nie spodziewa się tylko, że spotka kobietę, która od razu tak mocno zawróci mu w głowie.
Holly to dziewczyna o pięknych, długich, rudych włosach. Nie znosi Bożego Narodzenia, ale... gdy poznaje Nicka, zaczyna okres świąteczny postrzegać zupełnie inaczej... Jak potoczy się ta historia? Czy Mikołaj lubi niegrzeczne dziewczynki? Czy taka relacja ma rację bytu ? I czy można jednak polubić Boże Narodzenie? Odpowiedzi na te pytania, znajdziecie właśnie podczas czytania.
Jak wspomniałam na początku, książeczka ta jest erotykiem. Wszystko dzieje się tutaj bardzo szybko i jest nafaszerowane erotycznymi uniesieniami. Według mnie, ta historia jest całkowicie nierealna, i mocno naciągana. Ale bardzo lekka w odbiorze. Pozwala na chwilę zupełnie się odciąć od tego, co mamy wokół. Duża czcionka i niewielka ilość stron (raptem 136) sprawia, że jest to pozycja max na godzinkę czytania. Mamy tutaj Mikołaja, miłość i okres świąt. Więc generalnie wszystko się zgadza ;) Miło spędziłam czas z lekturą, choć spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Jeśli lubicie erotyki lub po prostu, na chwilkę chcecie się oderwać od obowiązków, to sięgnijcie po tę książkę. Ja ze swojej strony, przyznaję 7 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów ;)