Jenny Vargas czuje się jak ptak zamknięty w złotej klatce. Zmęczona pozornym szczęściem zaczyna spotykać się z przyjacielem z dzieciństwa, Sigurdem, który, jako kierowca tirów, często przyjeżdża do Hiszpanii. Niestety, upojne noce wkrótce stają się brzemienne w skutki - Jenny dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży. Skruszona wyznaje prawdę mężowi, który wpada we wściekłość, postanawia jednak adoptować dziecko i uznać dziedzicem swej fortuny pod warunkiem, że Jenny raz na zawsze zerwie z kochankiem. Na pewien czas ich życie małżeńskie wraca do normy. Jenny rodzi chłopca, a Marco traci dla niego głowę. Niestety, kobieta na nowo wdaje się w romans z Sigurdem. Tym razem jednak przyjdzie jej za to zapłacić najwyższą cenę...
Po spotkaniach z Sigurdem, Jenny często się czuła bardzo zagubiona. Kochała go, co do tego nie miała wątpliwości. (…) Lecz kochała również Marco. Czy naprawdę można było kochać dwóch mężczyzn jednocześnie? Twierdziła, że tak. Każdego z nich kochała w zupełnie inny sposób, lecz w obu przypadkach była to miłość (…). Marco kochała za wszystko, co zrobił i co nadal robi dla niej, za jego troskę i za sposób, w jaki okazywał jej uczucie. A Sigurd? Sigurda kochała za to, że był…Sigurdem.