Jak pokonać nieśmiałość, zdobyć 38 koleżanek i doprowadzić kumpla do szału? Wystarczy zapisać się na chór. Tak przynajmniej zrobił dziewięcioletni Michał. Wprawdzie jego plan był zupełnie inny, ale plany są jak buty – zawsze można je zmienić. I przeżyć dzięki temu niespodziewaną przygodę. PS Chór podobny do opisanego w tej książce naprawdę istnieje. Nazywa się MILLE VOCI i działa na warszawskim Grochowie. Kto chce, niech go odwiedzi!