Sprawa wydawała się prosta. Znaleziono zwłoki, najprawdopodobniej ofiary przestępczych porachunków. Charles Latimer zainteresował się zbrodnią ze względów zawodowych, bo Dimitrios Makropoulos był zwykłą szumowiną, jakby żywcem przeniesioną z kart książek szpiegowskich i kryminalnych. Książek, których autorem był Latimer! Latimer czuł jednak, że śmierć Dimitriosa skrywała najciemniejsze sekrety. Latimer postanowił je odkryć. Odkrył je w najmroczniejszych zakamarkach przestępczego podziemia.