RECENZJA PATRONACKA
Jeszcze niedawno Bastian dzielił swój czas między pracę w należącym do rodziny zajeździe, który miał w przyszłości przejąć, a malowanie obrazów, które było jego prawdziwą pasją.
Mimo to znajduje jeszcze czas, na to, by w razie potrzeby, pomóc mieszkańcom miasta, no i na rodzące się między nim a Laurą uczucie.
Wszystko zmienia się, gdy na skutek choroby Bastian traci słuch…
Jego ojciec dochodzi do wniosku, że niesłyszący syn nie będzie w stanie zająć się rodzinnym biznesem, i zamierza przekazać zajazd córce, Alicji, która w najbliższej przyszłości ma wyjść za mąż. Bastian zaś zostaje skierowany do prac, które nie wymagają kontaktu z ludźmi, w tym do sprzątania stajni.
Chłopakowi to nie przeszkadza, ale mimo wszystko jest mu przykro, że został odstawiony na boczny tor. W pionie trzyma go to, że cały czas może malować…
Dzięki swojemu talentowi Bastian uwiecznia, a raczej wydobywa z głębi duszy przypadkowo spotkanych osób, ich marzenia. Marzenia, które z rozmaitych powodów nie zostały zrealizowane.
Początkowo te obrazy są traktowane przez mieszkańców Perli jako nieszkodliwe dziwactwo, ale gdy do miasta przybywa dwóch obcych zaczynają się kłopoty.
Obcy, choć nie mówią tego wprost, mają zamiar przejąć władzę w mieście, muszą więc osłabić pozycje wszystkich tych, którzy coś znaczą dla reszty społeczności. To udaje im się dzięki rękawicom, które skradli Wiwanowi. Uzdrowicielowi, kt...